Minas Morgul

Duch Avogarda

*zjawa pojawiła się przed bramą Minas Morgul*Witajcie*krzykną duch, chwile potem brama otworzyła się i zjawa pofrunęła wzdłuż ciemnych korytarzy twierdzy*Halo! Jest tu kto?*mówiła a echo jej słów odbijało się od ścian. I w tym momencie za kolumny potrzymującej strop wyskoczył mężczyzna zakuty w czarną zbroje*Czego tutaj szukasz? I kim jesteś?*powiedział*No, czekam na odpowiedź.Mam na imię Avogardo i przyszedłem prosić o przyłączenie mnie do klanu. Będę godnie go reprezentował i godnie mu służył. Ja i moi młodsi bracia Levent i Raceul dawno temu służyliśmy już Morgothowi i jego wysłannikowi Morgulowi. *powiedziała zjawa, mężczyzna pomyślał chwile i powiedział Zastanowimy się nad tym. Wkrótce otrzymasz werdykt

Beowulf

Tja... Jeszcze ducha nam do szczęścia brakowało... *skrzywił usta w uśmiechu*

Levent Idorath

*potrząsnął głową* No... Widze, ze cała rodzina zaraz tu przybędzie*westchnął ciężko*

Vanderen

*Spojrzał na zjawę potem na Levent'a* Nie jesteście jakoś do siebie podobni *zaśmiał się* Levent, w rodzinie nic nie zginie *mrugnął po czym wrócił wzrokiem na zjawę* Może trochę więcej mroku w Twych wypowiedziach i może coś konkretnego byś powiedział? Bo te opowiastki co przed chwilą przedstawiłeś to już każdy z nas dobrze zna, w sumie to na pamięć *zrobił głupi uśmiech* Na codzień to złyszymy... Jesteś duchem, czyli czymś innym, więc myśl także inaczej, a nie jak ludzka istota...

Levent Idorath

"Jesteś duchem, czyli czymś innym, więc myśl także inaczej, a nie jak ludzka istota..."

To zadanie może być ponad jego siły...*ziewnął* Jednak trzymam kciuki.*zaczął bujać się na krześle, powtarzając słowo"kciuki"* Nie lubie tego słowa...

Vanderen

*Spojrzał z uśmiechem na Levent'a* Właśnie dlatego mu je dałem, aby go sprawdzić, a zarazem podpowiedzieć jak ma się odnosić.

Marilla Verin

Hm..*spojrzała na zjawę z namysłem i zaczęłą bawić się koralikami,które miała na szyi*jakbyś mógł powiedzieć coś konkretnego,bo to co już powiedziałeś, znam na pamięć..*rozerwała wisiorek,a koraliki spadły na podłogę*

Kahron

Powiedz coś więcej *warknął upiór*

Raceul Idorath

Drow oparty na swoim kosturze przewrócił oczami. - Cóż.. To było lekko mówiąc żałosne. - Westchnął spoglądając na zjawę - jestem pewien, iż na więcej Cię stac.

Beowulf

*człek stał zniecierpliwiony...* długo jeszcze mam czekać zanim łaskawie sie odezwiesz?

Levent Idorath

No i cisza... Może Avogardo myśli? *odchrząknął* To tylko takie przypuszczenie oczywiście*dodał chwilę potem*

Kahron

Dobrze, dobrze poczekajmy....pózniej bedzie, że znów na kogoś najeżdżam...*warknął*

Hegan Idorath

Spijrzał z zarzenowaniem na podanie i zasłoił dłonmi rwarz....
*Moje Podanie było złe ale to jest żałosne.Przynajmniej co do jednego jestesmy zgodni....

Sanju

*pojrzała na Hegana jak na kretyna* Zamknij ie... Nie jestes członkiem klanu więc nie masz tu nic do gadania

Marilla Verin

Chyba się Mu wydaje,że to co powiedział wystarczy..*uśmiechnęła się wrednie i wyciągnęła dłoń. Po chwili koraliku znalazły się w w wyciągniętej dłoni*